Czerwone maki na Monte Cassino… W rytm tej pieśni wjechaliśmy na szczyt góry, gdzie znajduje się słynne na cały świat opactwo benedyktyńskie. Dla Polaków jest to miejsce szczególne, stąd po zapoznaniu się z historią wzgórza i biografią św. Benedykta oraz po modlitwie w kaplicy Świętego patrona Europy udaliśmy się na cmentarz, gdzie spoczywają polscy żołnierze. Tam przy grobie gen. Andersa modliliśmy się za wszystkich, którzy walczyli w obronie naszej Ojczyzny i oddali za nią życie. Następnie odśpiewaliśmy hymn Polski. Niektórzy z nas mieli to szczęście, że znaleźli groby żołnierzy noszących takie same nazwiska. Wielu nie wstydziło się w tym miejscu łez wzruszenia, tym bardziej, że mogliśmy być tutaj zaledwie kilka dni po obchodach uroczystości 75 rocznicy zdobycia Monte Cassino.
Po południu dotarliśmy do San Giovanni Rotondo, miasta, w którym żył Ojciec Pio. Ten włoski kapucyn nosił na swoim ciele rany Chrystusa. Również i my, będąc w tym miejscu, mogliśmy zobaczyć rzeczy codziennego użytku tego Świętego.
Wieczorem najgorliwsi z nas udali się do kościoła, w którym spowiadał o .Pio, na wieczorny różaniec.