Po ostatniej nocy w hotelu, która na szczęście dla opiekunów nie okazała się być zieloną, wyruszyliśmy do Padwy – miasta św. Antoniego. To jeden z najbardziej popularnych świętych, gdyż zwracamy się do niego, gdy coś zgubimy.
Następnie udaliśmy się do ostatniego punktu naszej pielgrzymki – Wenecji. Tam płynęliśmy statkiem przez lagunę do centrum starej Wenecji, zobaczyliśmy słynną bazylikę św. Marka oraz uczestniczyliśmy w ostatniej podczas tej pielgrzymki Mszy Św., która została odprawiona we wszystkich naszych intencjach.
Przed nami już tylko przejazd do Polski. Mamy nadzieję, że w dobrych humorach dotrzemy do Lublina, a miejsca, które zobaczyliśmy w deszczowo-słonecznej Italii zostaną w naszej pamięci na długo.

P.S. Żegna się z Państwem obsługa prasowa pielgrzymki?