Kolejny, niezwykły owoc Ducha Świętego, wypracowało w sobie pięciu wspaniałych chłopaków.Żyli w tym samym czasie, po 1918 roku, kiedy Polska po 123 latach odzyskała niepodległość. Ludzie byli tak szczęśliwi, że są wolni, że prawie każdy był gotowy zrobić coś dla ojczyzny, dla innych. To było oczywiste. Większość rodzin, mimo tylu lat zaborów, zachowała wartości chrześcijańskie. Z takich rodzin, gdzie była codzienna modlitwa, gdzie co niedzielę chodziło się do kościoła, gdzie dom był pełen miłości, pochodziła piątka chłopaków: Franek, Czesiek, dwóch Edków i Jarosz. Poznali się w oratorium u salezjanów w Poznaniu. Mieli wtedy po około 10 lat. Zaprzyjaźnili się i tworzyli zgrana paczkę. Razem spędzali każdą wolną chwilę: grali w piłkę, śpiewali w chórze, występowali w przedstawieniach teatralnych, pomagali chorym i potrzebującym, ale też razem modlili sie w oratorium. To był ich drugi dom.Wszystko się zmieniło, gdy wybuchła wojna. Oni byli jeszcze nastolatkami, a tu znowu trzeba było walczyć o wolność. Nie siedzieli jednak z założonymi rękami. Postanowili działać przeciw Niemcom w tajnej organizacji. Ktoś ich jednak zdradził i zostali aresztowani przez gestapo, czyli niemiecką policję. Czytaj więcej