Tradycyjnie, ale i z wielką radością, dzieci koła misyjnego w czterech grupach szukały wielkanocnego zajączka. Ten spryciarz, uciekał po szkolnych korytarzach, ścieżkami w ogrodzie i w miejscach wokół szkoły. Po wielu psikusach dał się dogonić i to było największą radością. Głaskaniom i spacerom z jegomościem na smyczy nie było końca. Każdemu podarował omyk zajęczy i wielkanocną niespodziankę. Czego nauczył? – Cieszenia się z małych rzeczy!