W lutym 1981 roku Jan Paweł II udał się do Japonii leżącej na Oceanie Spokojnym. To właśnie w tym państwie kilkadziesiąt lat temu wydarzyło się coś bardzo smutnego. Na miasta Hiroszimę i Nagasaki zrzucono bomby atomowe, które zabiły bardzo wiele osób. W jednym z tych miast Papież zaapelował do wszystkich ludzi na świecie o pokój.
Oto fragment tego apelu: „Przeto modlę się do Stwórcy natury i człowieka, prawdy i piękna: usłysz mój głos, bo to jest głos ofiar wszystkich wojen i zbrodni pomiędzy jednostkami i narodami; usłysz mój głos, bo on jest głosem wszystkich dzieci, które cierpią i będą cierpiały, gdy ludzie pokładają swą wiarę w broni i wojnie; usłysz mój głos, kiedy Cię błagamy, byś zaszczepił w sercach wszystkich istot ludzkich mądrość pokoju, moc sprawiedliwości i radości braterstwa (…) usłysz mój głos i daj zrozumienie wewnętrzne i siłę, abyśmy mogli zawsze odpowiedzieć na nienawiść miłością, na niesprawiedliwość całkowitym ofiarowaniem się sprawiedliwości, wobec potrzebujących oddaniem samych siebie, w obliczu wojny pokojem. O Boże, usłysz mój głos i ofiaruj światu Twój niemający końca pokój”.
Jan Paweł II chciał, aby wszyscy ludzie na świecie żyli ze sobą w zgodzie i nie kłócili się. Pragnął, by szanowali siebie nawzajem i nie zmuszali jedni drugich do robienia złych rzeczy. Wszyscy musimy nauczyć się przebaczać, przepraszać i kochać. A to wcale nie jest proste.
Każdy z nas może być strażnikiem pokoju. Najlepiej zacząć od małych kroków. Czasami wystarczy się po prostu do kogoś uśmiechnąć i podarować mu na przykład bukiecik stokrotek.
/Na podstawie książki Joanny Krzyżanek „O tym, jak Jan Paweł II kilkadziesiąt razy okrążył kulę ziemską”/