W ogrodzie szkolnym powstała prawdziwa afrykańska wioska. Mamy wspaniałą, mocną  chatę, palenisko i studnię, którą wykopali mali misjonarze klas drugich. Teren został uroczyście otwarty przy głosie bębnów i masajskim śpiewie. W chacie jest woda z czerpakiem ustawiona w takim miejscu, by zawsze była chłodna. Na drzewach, jak przystało na Afrykę, rosną pomarańcze, cytryny i banany. Wszyscy poczęstowali się miksturą dobroci, by zabawa dawała dzieciom dużo radości. Emilce nawet udało się ugotować  szyszkowa zupę. W planach mamy jeszcze plantację prosa i spotkania ze zwierzętami Afryki.