W maju 1988 roku Jan Paweł II dotarł do Boliwii. Podczas sześciodniowej wizyty spotkał się z przedstawicielami różnych zawodów i misjonarzami. Rozmawiał z dziećmi i dorosłymi, zdrowymi i chorymi. W trzecim dniu pielgrzymki widział się z górnikami i rolnikami Oruro. Miasto to było kiedyś bogate. Słynęło z wydobywania srebra a później cyny. Dziś jego mieszkańcy borykają się z wieloma problemami.
I właśnie tam wydarzyło się coś, co ukłuło Papieża w serce niczym szpileczka. Podczas spotkania, na które przybyło ponad sto sześćdziesiąt tysięcy osób, do Jana Pawła II podeszła Indianka z blaszanym garnkiem. Nie było w nim jednak pierożków z masłem ani zupy grzybowej. Garnek był pusty, a twarz kobiety smutna. Indianka stanęła przed Ojcem Świętym i poprosiła go, aby wstawił się za wszystkim ubogimi, którzy nie mają co jeść. Jej słowa i widok pustego garnka zasmuciły papieża. Pomyślał, że to kolejny kraj, w którym panują bieda i głód.
Wszyscy muszą jeść i pić, aby dobrze się rozwijać, rosnąć, poruszać się, oddychać. Kiedy jesteśmy najedzeni mamy siłę, by jeździć na rowerze, biegać, uczyć się, sprzątać i robić jeszcze wiele innych rzeczy.
Papież wielokrotnie przekazywał pieniądze na pomoc najuboższym. Ale robił też i inne rzeczy, aby im pomóc. Apelował do tych, którzy mają jedzenie, aby dzielili się nim z ubogimi, aby byli solidarni i pomagali innym w potrzebie. Postanowił tez ogłosić Światowy Dzień Wyżywienia. Ludzie pamiętający o głodujących mają wtedy przypomnieć o nich zapominalskim. W tym dniu mamy zastanowić się, jak pomóc najbiedniejszym, uzgodnić konkretne rozwiązania i podzielić się obowiązkami.
My też, choć mamy jeszcze niewiele lat, możemy pomagać głodującym. Wystarczy, że rozejrzymy się dookoła. Może ktoś, kogo codziennie spotykamy, też często jest głodny?
Nie z powodu odchudzania się, ale dlatego, że nie ma pieniędzy, za które mógłby kupić sobie bułkę lub rogalika. Może tym kimś jest twoja sąsiadka z kamienicy, koleżanka ze szkolnej ławki lub pan siedzący często na ławce w parku?
/Na podstawie książki Joanny Krzyżanek „O tym, jak Jan Paweł II kilkadziesiąt razy okrążył kulę ziemską”/