Św. Jan Boży, gdy postanowił zmienić swoje życie i oddać się całkowicie Bogu, został przez ludzi uznany za chorego psychicznie i umieścili go szpitalu. Tam Jan zobaczył, jak okropnie traktowano ludzi chorych umysłowo. Bito ich nawet i zakuwano łańcuchami do ściany, żeby nie uciekali. Wtedy pierwszy raz pomyślał, że założy własny szpital, w którym chorzy będą traktowani jak ludzie. Gdy wyszedł stamtąd, zaczął żebrać w tej intencji. Po jakimś czasie udało mu się znaleźć dom, w którym mógł postawić 47 łóżek. Sam opatrywał ich rany i pocieszał. Bardzo się starał, żeby chorzy mieli tam jak najlepiej.

Jest taki uczynek miłosierdzia: „Chorych nawiedzać”
Tak, chorych trzeba odwiedzać, nie tylko tych ciężko chorych w szpitalach. Także wtedy, gdy kogoś dłużej nie ma w szkole, trzeba się nim zainteresować. Można przynieść mu zeszyty
i zostawić na sobotę, niedzielę, żeby mógł nadrobić zaległości. Wtedy chory wie, że zdrowi o nim pamiętają. Miejmy tak wielkie i dobre serca jak św. Jan Boży. On swoim braciom, którzy dzisiaj, jako bonifratrzy prowadzą szpitale, powtarzał zawsze tak: „Bracia, czyńcie dobro”. My też czyńmy dobro.
Zadanie na dzisiaj: Odwiedź kogoś, kto właśnie choruje w domu albo w szpitalu, albo chociaż pomódl się za ciężko chorych.